Poprzez opakowanie Aurora nie wzbudza żadnego większego zainteresowania. Ot, zwykła, czarna klawiatura. Jednak zaraz po wyjęciu urządzenia widać różnicę jaka dzieli produkt Enermaxa od zwykłej klawiatury. Jest ona bowiem wykonana z aluminium, oczywiście oprócz przycisków, które są plastikowe. Gładka, czarna i zimna powierzchnia materiału dodaje elegancji. Logo producenta znajduje się w lewym górnym rogu. Każdy najmniejszy detal wykonany jest z wielką precyzją. Krawędzie, cięte diamentowym ostrzem, są wyraziste i idealnie równe. Od razu widać, że mamy do czynienia z produktem, z wyższej półki. Design jest jednocześnie bardzo prosty, ale również piękny. Osobom odpowiedzialnym za projekt Aurory zdecydowanie należą się gratulacje. Nie ma co ukrywać, iż przez zastosowanie aluminium wzrosła waga klawiatury. Co prawda, producent chwali się, iż przez to urządzenie nie będzie się przesuwać podczas użytkowania. Tak naprawdę, to nie ma znaczenia, bo kto używa klawiatury tak, by miała jakąkolwiek możliwość przesunięcia się? ;-)

Oprócz standardowego zestawu klawiszy, do dyspozycji użytkownika pozostają dodatkowe wyjścia: jedno dla mikrofonu, jedno dla słuchawek oraz dwa USB 2.0. Jest pozytywnie, lecz za 290 zł producent mógłby "coś" jeszcze dołożyć. Za wyjątkiem klawiatury i karteczki z krótką instrukcją, nie dostajemy nic.

Aurora jest gotowa do pracy z komputerem wyposażonym w każdą wersję systemu Microsoft Windows zaraz po podłączeniu jej do gniazda USB.